Jak robić to czego chcą klienci?

jak robic to czego chca klienci

„Make something people want” 🚀

To motto Y Combinator – najsłynniejszego akceleratora startupów, spod którego strzech wyszły takie firmy jak AirBnB, Stripe czy DropBox.

To motto jest mi zawsze bardzo bliskie, bo…

Cokolwiek nie robię, staram się upewnić, że ludzie tego chcą.

Doradzam też firmom i startupom pracującym nad innowacjami: najpierw upewnijcie się, że ludzie rzeczywiście tego chcą.

I o tym jest cała metoda Design Thinking. Zacznij od empatii.

Ale przejdźmy do praktyki.

Jak upewniam się, że ludzie chcą mojego produktu lub usługi?

Pokaże Ci na przykładzie Akademii Moderatora Design Thinking i mojej aplikacji do edycji video SeamlessVid.

Robię przedsprzedaże 💸

Tak kilka lat temu powstała Akademia Moderatora Design Thinking – najbardziej kompleksowy kurs Design Thinking w Polsce. Najpierw sprzedałem z zyskiem kurs, a potem go nagrałem. Robiłem tak wielokrotnie także z moimi ofertami szkoleń. Najpierw sprzedaż, potem dowożenie.

Robię badania 🔍

💻Desk research – czyli analiza danych i treści w raportach, statystykach, forach, grupach. W ten sposób badałem, czy tylko ja jestem takim świrem, czy jednak ktoś jeszcze zechce skorzystać z SeamlessVid. Sam pomysł na aplikację także zrodził się z researchu. Są nawet aplikacje, które pomagają w takim researchu: https://buzzabout.ai/

📋Ankiety – zanim wystartowałem z przedsprzedażą Akademii, to zrobiłem badanie na ponad 150 osobach, w którym pytałem, jakie są ich największe wyzwania związane z Design Thinking, by oferta przedsprzedaży i kurs odpowiadały na to, czego ludzie chcą.

💁Wywiady – robię ich najmniej, ale nie dlatego, że ich nie lubię. Tak cholernie trudno jest je umawiać. Działając samemu, 80% czasu poświęcasz na zapraszanie, umawianie się, pisanie, szukanie odpowiednich osób, a 20% na same rozmowy. Tak badałem, czy to, co na landing page’u SeamlessVid, jest zrozumiałe, czy te problemy, które chcę rozwiązać, istnieją, i czy ludzie są skłonni za to płacić.

Robię Fake Door Testy 🚪

Uwielbiam to. To jest hakowanie systemu. Zamiast czasochłonnego researchu od razu sprawdzam, czy ludzie kupują=klikają. Ale bez badań skuteczność trafienia jest mniejsza, no i nie wiesz, dlaczego nie trafiasz. To jak strzelanie z łuku, ale nie widzisz toru lotu strzały i tarczy, tylko dostajesz info o punktach. Dlatego zawsze zaczynam od researchu, choćby podstawowego.

Mam taki pomysł: „maszynka” do fake door testów. Cały proces jest prosty, ale zrobienie tego technicznie to już wyzwanie. Musisz zrobić landing page, stronę koszyka i płatności, stronę informującą, że to fake door test. Musisz mieć analitykę, zrobić kampanię marketingową. I to zajmuje sporo czasu i klikania. A jak jesteś laikiem technicznym, to jest bariera nie do przejścia. A może już jest coś a’la „Fake door test machine”? 🤖

Autorefleksja 🤔

Nigdy nie doceniałem tego sposobu. Polega to na tym, że zastanawiasz się z czego Ty korzystasz, co by Ci się przydało i jakie masz potrzeby. Masz pewność, że min. jedna osoba chce tego rozwiązania. Ale… jest pułapka. Zakochujemy się w pomysłach. Dlatego trzeba być ostrożnym, by się nie oszukać. Zadaj sobie pytanie: czy rzeczywiście tego potrzebuję?

Wszystkich powyższych technik nauczysz się w Akademii Moderatora Design Thinking, by wdrażać tylko to, czego klienci lub użytkownicy chcą!

Write a comment